Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia.
Niestety, dziś w nocy córce znów skoczyła gorączka, którą udało się zbić dopiero po 2h do 37. Pogorszyło jej się jeszcze z katarem, zaczęła też bardziej płakać na ucho (mimo że ma krople do ucha z antybiotykiem).
Teraz śpi, ale przed spaniem popłakała mi się z 4 razy, że źle się czuje i że przeszkadza jej katar.
Zaczynamy chyba wchodzić w tryb przetrwania. Czekam z utęsknieniem, kiedy zacznie jej się poprawiać - w końcu choruje już od soboty, więc ten moment musi nastąpić niebawem!
Trochę za dużo dziś zjadłam na II śniadanie. To z nerwów. Muszę pomyśleć, jak odreagować po południu, żeby nie rzucić się na jedzenie. A cały dzień jestem dziś z córeczką, nie będę miała możliwości wyjść na spacer ani pochodzić na bieżni.
Jedzenie:
Śniadanie: 2 kanapki, szczypiorek, sałata, serek biały, pół pomidora, 2 jajka.
II śniadanie: 2 tosty, serek śmietankowy, keczup, sałata, pół papryki, 2 kawałki czekolady dubajskiej, 2 kawałki czekolady proteinowej, chipsy z soczewicy, jogurt.
Obiad (w planie): barszcz biały z kiełbasą.
Kolacja (w planie): placki bananowe zrobione na jogurcie.
aga.insulina
13 marca 2025, 19:16Zdrówka
MrsNathalie
13 marca 2025, 15:40Tak mi się też wydaje, że niedługo będzie ten przełom choroby. Mam nadzieję, że szybko to minie i już nie będzie dzieciątko cierpieć. Przytulam 🫂🫂❤️